wtorek, 21 stycznia 2014

Blond włosy-zmora czy radość?

Hi ! Dziś napiszę Wam trochę o blond włosach, które nosiłam przez kilka lat (około 4).
Aktualnie od dwóch lat jestem farbowaną brunetką i nie wrócę już do takiego blondu jaki utrzymywałam kiedyś, być może będzie to naturalny blond ale na takie wybryki muszę poczekać aż włoski urosną :)
No więc moje włosy były rozjaśniane około 15 razy łącznie, gdy chciałam pofarbować się na rudo to najpierw rozjaśniałam, gdy z czarnych chciałam zejść do blondu to rozjaśniałam(sama w domu -.- ),
nawet odrosty farbowałam rozjaśniaczem, więc możecie sobie wyobrazić jak wyglądały moje włosy...
Siano, sztywne, bez życia, rozdwojone końcówki, łamiące się i wychodzące garściami, po umyciu włosy były jak guma, DOSŁOWNIE jak guma do żucia, ciągnęły się i pękały. COŚ STRASZNEGO. Jednak i wtedy jakoś trzymałam je przy życiu(na początku), z racji iż nie zwracałam wtedy szczególnej uwagi na to jak rosną i ile nie pakowałam w nie tyle specyfików co teraz. Dopiero kiedy pewnego razu postanowiłam pójść do fryzjera to fryzjerka przeżyła SZOK. Pofarbowała mi włosy na brązowo i obcięła je chyba z 15 cm. Nosiłam je takie do momentu aż odrosły do poprzedniej długości i ZNÓW wróciłam do blondu, tym razem jednak zaczęłam o nie dbać.

Jeśli masz włosy suche, zniszczone, pozbawione blasku, puszące się i wyglądające jak siano to polecam odżywkę:




Jak dla mnie Nivea wszystkie kosmetyki ma po prostu przewspaniałe! Odżywki idealnie nawilżają włosy, odżywiają je i sprawiają, że błyszczą się jak piękne, zdrowe włosy. Polecam również odżywki z Nivea do typowo Zniszczonych i suchych włosów.

Co do szamponu to zmieniały się bardzo często i szczerze nie pamiętam jakich wtedy używałam ale również Nivea się wtedy pojawił. Proponuję szampony, które zawierają mięte i inne naturalne składniki tj. rumianek, pokrzywa, cytryna. Takie szampony posiada firma Garnier, którą pewnie doskonale znacie z drogerii.

Maska, której używałam podczas noszenia blond włosów:



Jest genialna ! Uwaga: kupiłam ją za 12zł/ 1 litr !!! Naprawdę warto. Maskę nakładałam 2x w tygodniu na umyte włosy, zawijałam w folię a na folię nakładałam ręcznik by maska w cieple mogła lepiej działać. Czasem jak miałam czas rano to spałam w tej masce i z folią na głowie a czasem nakładałam ją na godzinkę. Efekt? Super. Włosy układały się, stały się sprężyste, nie łamały się, końcówki były odżywione, włosy nawilżone i nie puszyły się.

A takiego olejku używałam na końcówki i używam do dziś, jest perfekcyjny !


Oczywiście nie obyło się bez wypadania włosów. Pomogły mi w tym maseczki domowej roboty.
Często nakładałam na włosy i skórę głowy jajko+sok z cytryny+olejek rycynowy. Bardzo mi pomogły te maski. Używałam również ampułek do wcierania z firmy Seboradin ale szczerze? Nic mi to nie dało, tylko tyle, że moje włosy po nich zaczęły się przetłuszczać dosyć szybko. Brałam przez 3 miesiące suplement diety Skrzypovitę i naprawdę baardzo mi pomogły te tabletki. Zauważyłam nawet wtedy przyrost o 1cm więcej miesięcznie. Włosy przestały mi wypadać garściami. Jedno jest pewne - z naszej głowy codziennie będą wychodzić włosy ale nie powinno być ich za dużo, wychodzą bo na ich miejsce wyrastają nowe, ale jeśli zauważasz radykalne zmiany i nie pomagają suplementy lub odżywki IDŹ DO LEKARZA!!! To może być nieprawidłowa tarczyca lub coś innego.

Blond włosy są bardzo podatne na zniszczenia, palą się, są mniej odżywione niż ciemne włosy i nawet naturalne blondynki mają taki problem.

Kiedy zaczęłam się interesować dbaniem o nie, wyczytałam, że ciemne włosy szybciej rosną, są zdrowsze i mniej podatne na zniszczenia, więc pofarbowałam się na czarno, ścięłam zniszczone końcówki i staram się podcinać je co 4 miesiące, aktualnie zapuszczam używając wcierki JANTAR i zażywając suplement diety Skrzypovitę.

Oto moje zdjęcie z dzisiejszego dnia, na którym widać odrosty dzięki odżywce JANTAR po 6 dniach stosowania !


A tu zdjęcia w blond włosach kilka lat temu :) 

 Tutaj jak widać włosy są STRASZNE. 

Nie obyło się również bez przedłużenia ! Więc są też doczepiane włosy na tzw. 'zgrzewy', które wyrwały mi pół włosów z głowy i zostałam na głowie z dosłownie niczym.


 Do tego wszystkiego włosy były codziennie prostowane i suszone suszarką. Coś okropnego. Ale już od kilku lat nie używam prostownicy i suszarki i to najlepsze co mogłam zrobić dla swoich włosów. 


Napuszone i połamane nie nadawały się do życia.

Na dzień dzisiejszy mam czarne włosy za ramiona, które zaczęły rosnąć, nie łamią się i nie wypadają, są nawilżone i delikatne, miękkie i odżywione. 

Jestem pewna, że nie wszystko udało mi się napisać więc pytajcie w komentarzach, tylko nie na fb bo nie wyrabiam z odpisywaniem tam na wiadomości :( 

Enjoy !

4 komentarze:

  1. O włosy blond trzeba szczególnie dbać. Bardzo łatwo je przesuszyć. Sama mam naturalny kolor i wiem co to znaczy. Uwielbiam moje włosy, ale długo zajęło mi nauczenie się ich pielęgnacji. Na dole są suche, a na górze obciążone, ponieważ skóra głowy mi się przetłuszcza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam to samo.. spalilam sobie wlosy farbą i obciełam juz chyba z 25 cm... na dole są nadal suche a u góry od odżywek obciążone.. ale polecam również odżywkę Kallos Keratin, ponieważ jest świetna !

      Usuń
  2. oj problem z włosami to i ja miałam , najpierw czarne potem blond i znów ciemne ...i na tym juz zostaje :)
    Zaobserwowałam również z lekkim opóźnieniem, przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam naturalny blond, nigdy nic z włosami nie robiłam. Puszą się jak cholera jak następnego dnia po umyciu włosów je poczeszę, ale to chyba dlatego, ze są kręcone. ;(

    OdpowiedzUsuń